Blog KOMUNIKACJA WEWNĘTRZNA OD KUCHNI

Uciekaj, jeśli komunikacja wewnętrzna w Twojej firmie tak wygląda

Do napisania tego wpisu zachęciła mnie sytuacja, którą opiszę w punkcie 1. Smutna, ale prawdziwa. Według mnie jeśli zawodowo powinniśmy być teoretycznie w fazie mocnego rozwoju, nie ma sensu tkwić w miejscu, w którym niby jest fajnie, bo zarobki ok, ludzie też spoko, ale w komunikacji wewnętrznej niewiele się dzieje, czyli o rozwoju za dużo nie pogadamy.

To taki tekst ku przestrodze z 3 niefajnymi sytuacjami z życia. Bo to, że firma nie chce się rozwijać komunikacyjnie, wcale nie musi oznaczać, że Ty także musisz przyjąć taką postawę.   

SYTUACJA NR 1. Próbujesz, ale szef Ci nie pozwala. Zostałam jakiś czas temu poproszona o pomoc osobie, która mimo wielu lat pracy w komunikacji, nie mogła od dłuższego czasu znaleźć nowej pracy. Była zatrudniona od lat w pewnej firmie i w końcu postanowiła odejść. Niestety nie miała gdzie. Nie zapraszano jej nawet na rozmowy o pracę. Wydało mi się to dziwne, ponieważ po tylu latach ma się już całkiem niezłe doświadczenie.

Przesłała mi swoje CV i po krótkiej analizie zaczęłam się podpytywać, czy może robiła to albo tamto, czego w CV nie było, a na takim stanowisku w komunikacji zazwyczaj robi się to na co dzień. Nie, nic z tych rzeczy nie robiła. Wymieniłam kolejne rzeczy i… znowu odpowiedź negatywna.

Opowiedziała mi wtedy, jak przez wiele lat próbowała, wciąż chodziła do szefowej z prośbami, aby zrobili to czy tamto, ale ona się nie zgadzała. Ta szukająca nowej pracy osoba przez 6 lat próbowała, ale nie zrobiła żadnych znaczących postępów w komunikacji. Nie osiągnęła zbyt wiele, czym mogłaby się pochwalić w CV i na rozmowie o pracę. To naprawdę przykra sytuacja.

Jeśli u Ciebie jest podobnie, tzn. czytasz o nowych rozwiązaniach, słuchasz o super projektach i próbujesz je przenieść na firmowe podwórko, ale nie ma na to zgody, zastanów się, czy jesteś w dobrym miejscu dla siebie. Co po latach powiesz na rozmowie o pracę? Że prób było tysiąc, ale nic z nich nie wyszło? Inni kandydaci będą opowiadać o wdrożonych intranetach, zrealizowanych kampaniach skierowanych do pracowników i dziesiątkach wydanych newsletterów. A Ty?    

SYTUACJA NR 2. Wyniki badań lądują w koszu i tyle świat je widział. Czytelniczka mojego bloga opowiedziała mi kiedyś, jak w jej firmie zrobiono audyt komunikacji wewnętrznej. Źle się działo w komunikacji, widział to sam prezes, więc zlecono zewnętrznej firmie wykonanie profesjonalnego badania, podczas którego pracownicy mieli ocenić, co działa w komunikacji wewnętrznej, a co należy zmienić.

Badanie wykonano, frekwencja spoko, pracownicy powiedzieli, co myślą, przyszły wyniki (słabe niestety, ale czego się spodziewać, skoro wszyscy widzieli, że dzieje się źle), zaprezentowano je prezesowi i innym osobom zaangażowanym w ten projekt. Co zrobił prezes? Spojrzał w oczy osobie od komunikacji wewnętrznej i powiedział, że już nigdy więcej w jego firmie nie zostanie zrealizowane żadne badanie! Wyniki wylądowały w szufladzie prezesa i zostały tam na zawsze. Gratuluję temu Panu.  

Badania to ogromna siła. Robimy je po to, aby dowiedzieć się, co zmienić, by było lepiej. Ale potem gdy poznamy wyniki, nie siadamy w kącie i nie płaczemy do rana, tylko podwijamy rękawy i ruszamy do usprawnienia tego, co nie działa. Po to robi się badania. Żeby dogłębnie zbadać wybraną materię i dowiedzieć się, co poprawić, by było lepiej.

Miło jest usłyszeć, że są obszary, które działają bardzo dobrze, ale generalnie w takim raporcie z badania jest zawsze wiele wątków, którymi trzeba się mocno zaopiekować.
Ja bym z takiej firmy wiała. To firma, która boi się dowiedzieć, na czym stoi. Jak taka firma się rozwija? Jakoś pewnie tak, ale czy w dobrym kierunku, tu można by długo dyskutować.

SYTUACJA NR 3. Komunikacja wewnętrzna sprowadzana jest do artykułu w intranecie. Niestety zdarza mi się słyszeć podczas szkoleń, że dużo robicie, jesteście mocno zajęci każdego dnia, pchacie tę komunikację wewnętrzną do przodu i… nie jest dobrze. Niestety, jeśli Twoje działania sprowadzane są przez osoby decyzyjne albo i przez Ciebie (niestety tak też się zdarza) tylko do pisania artykułów do intranetu, składania newslettera i publikowania kolejnych postów na wewnętrznym medium społecznościowym, to – przykro mi bardzo – ale kariery w tej branży takim osobom nie wróżę.

Powiedźmy to wprost: publikowanie artykułów w intranecie i składanie newslettera mógłby robić stażysta albo junior. Co to za filozofia? Ok, z pisaniem jest już trochę trudniej, tu pierwszy lepszy stażysta bez znajomości podstaw komunikacji wewnętrznej i zasad tworzenia skutecznych tekstów może nie dać rady zrobić tego dobrze, ale też szybko się tego nauczy, gdy będzie mieć w firmie dobrego nauczyciela. Ale co to za komunikacja wewnętrzna, jeśli każdego dnia robisz tylko to? To działania na poziomie juniorskim. To podstawy.

Rok, dwa działasz tak, aby nabrać biegłości i koniec. Potem wypadałoby wskoczyć na poziom wyżej i dodać do tych działań kolejne, bardziej zaawansowane. Zacząć wykonywać albo i już wręcz budować kampanie, uczyć się stawiać cele dopasowane do strategii biznesowej, ćwiczyć ewaluację i diagnozę. To nie są zadania dla dyrektora ds. komunikacji wewnętrznej. To podstawy tego zawodu na poziomie specjalisty i potem managera. Więc to zadania dla Ciebie.

Jeśli w firmie, w której pracujesz od lat, Twoja praca w komunikacji sprowadza się tylko do publikowania w intranecie i nie masz szansy na więcej, uciekaj. Wygląda na to, że niewiele się tam nauczysz. A potem podczas kolejnej rozmowy o pracę powiesz, że nie dano Ci szansy – patrz p. 1 tego wpisu.

To przykre, gdy słyszę takie historie.

Zadbaj o siebie. Przeanalizuj swoją sytuację i oceń, czy to już ten moment na zmianę, bo w obecnym miejscu szans na rozwinięcie skrzydeł nie masz. Jeśli poważnie myślisz o rozwijaniu swoich kompetencji w komunikacji wewnętrznej i wejściu na poziom wymiatacza, nie możesz sobie pozwolić na stanie w miejscu.      

A jeśli szukasz mocnej dawki wiedzy w tym temacie i chcesz zobaczy, jakie projekty realizują inne firmy, sprawdź program mojego szkolenia z budowania strategii. Przechodzimy tam przez 4 filary tworzenia takiego dokumentu, w którym zaplanujesz działania usprawniające komunikację w Twojej firmie. To też szkolenie starter dla osób, które zaczynają swoja przygodę z komunikacją wewnętrzna. Te 4 filary strategii są jednocześnie 4 filarami komunikacji w ogóle. Sprawdź program tutaj.

******

Sprawdźcie też:
Facebooka bloga @blogkwok,  LinkedIn (zapraszam do sieci kontaktów) i na Twittera @maja_biernacka
szkolenia otwarte i kursy na platformie z komunikacji wewnętrznej
• newsletter – zapisz się tutaj i odbierz bezpłatnego ebooka

Fot.: Pexels.com